niedziela, 18 maja 2014

Leszno 2014.


Dnia 17 maja pogoda nie nastrajała optymistycznie. Ciemne chmury spowiły bazę maratonu w Lesznie. A tam 10 Interkolowców gotowych na wyzwanie jakim był start w tej imprezie. Do imprezy zgłosiło się ok. 750 osób wystartowało ponad 680, ukończyło 570 a Ewa była 561 jadąc godzinę w ulewie.  Godzinę przed rozpoczęciem porządnie lunęło z nieba, co tym bardziej zniechęciło do startu, ale nie wszystkich. Odpuścił Bazyl i nie w pełni zdrowy Velodek, reszta czyli Grześ, Zbigi, Przemek M., Schleck, Kuba, Robert, student Błażej i nasz damski maratonowy rodzynek Ewa stanęli na starcie.

Na dzień dobry Grześ ląduje w rowie, ale jedzie dalej i  jest git, walka na całego. 8 kilometr Zbigi ubezpieczający jak zwykle tyły musi  ostro hamować  lądując na poboczu ale bez upadku. Większość naszych z przodu łącznie z Kubą.  45 km dochodzę z grupą  słabnącego Kubę jest z nami ostrowianin Adam. Podjazd pod Włoszakowice tempo szajba ale większość się trzyma koła. W międzyczasie Grześ zalicza kolejną glebę, pierwsze kolarskie szlify łapie Błażej Świątek. Na mecie bez szaleństwa pudła męskiego tym razem nie ma dla nas, jest pierwsze miejsce Ewy w kat. K4. W ogóle wystartowało tylko 25 pań.  A w kategorii Ewy tylko ona się odważyła , ale i tak brawa za twardość i wytrwałość. Trochę chaotyczny opis ale tak to widziałem i usłyszałem od innych kolegów.

 

 

Wyniki  z Leszna:

33  w open , 14 w kat     Michał Michalski             2.16.01

48  w open,  8 w kat       Robert Kierzek                 2.16.03

84  w open, 25 w kat      Przemek Mocek             2.24.16

91  w open, 30 w kat      Grzes Bogdajewicz         2.25.07

93  w open, 28 w kat      Błażej Świątek                 2.25.08

158 w open, 34 w kat     Zbigi Kowalczyk              2.25.28

186 w open, 67 w kat     Kuba Latajka                    2.29.10

561 w open, 1 w kat       Ewa Kowalczyk                3.57.47

 


I jeszcze meldunek z Ustronia z wyścigu o Puchar Równicy.

Kris Kubik 64 w open 8 w kat.

Rafał Oleś nie ukończył szczegółów nie znam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz